Woda którą dodaje się do mąki – a więc deszcz. Pył spadający jak śnieg. Wysoka temperatura, w której piecze się ciasto. I słoneczna kuchnia, gdzie się wszystko odbywa. W ten sposób – zapanowaliśmy nad porami roku.

Do pierwszej sceny stworzyliśmy deszczownicę, która zapewniła kontrolę wielkości, ilości, miejsca i czasu lotu kropel. W drugiej scenie – specjalną masę przyprószyliśmy drobinkami mąki, symulującymi śnieg. Kamera z obiektywem Probe wjechała na szynach do dużej misy. Trzeci kadr to klasyka gatunku, czyli piekarnik w technice timelapse. Czwarty przeznaczony był na ekspozycję produktu i przedstawienie wyniku kuchennych czynności – ciasta, zaakcentowanego pogodnym symbolem słońca.